To jeden z tych editów, kiedy najpierw był pomysł, a potem szukanie screena. Zdjęcie Anny Marii Winiarz ze Ściany Inspiracji nadawało się do moich celów wręcz idealnie :)
Praca nad editem trwała naprawdę bardzo długo, ale muszę przyznać, że była przyjemna i odprężająca. Jeśli również macie ochotę się odprężyć, to wygrzebałam jakąś "czilującą" muzyczkę z Internetów, więc zapraszam:
Miłego wieczoru :)
Wow, jakie cudo...
OdpowiedzUsuńJakiego programu używasz?